„Wszystko, co
posiada formę jest ułudą. Jedynie pewny jest ruch piasku, negujący
wszelkie formy...” ( „Kobieta z wydm”)
Skończyłam czytać
książkę japońskiego autora Abe Kobo zatytułowaną „Kobieta z
wydm”, czytałam ją już kiedyś wiele lat temu, pewnie z
dwadzieścia i z tamtego pierwszego podejścia zapamiętałam tylko,
że to dobra, metafizyczna proza. W tym względzie nic się nie
zmieniło w moim odbiorze, ale przyznam, że tematyka odcięcia,
zamknięcia, uwięzienia, fatum własnego losu, mniej lub bardziej
sterowanym przez innych, nie jest moją ulubioną. Może uderza w
moje głębokie lęki, a może po prostu lubię książki dające
nadzieję. To nie jest tego typu książka. Główny bohater-
nauczyciel i z zamiłowania entomolog trafia w poszukiwaniu nowego
gatunku owada do wsi na wydmach. To uporządkowany, sumienny obywatel
Japonii, żyjący według ustalonych norm. Ale im dłużej przebywa w
owym „piaskowym zagłębiu” tym bardziej wszystko to, w co
wierzył osypuje się jak ściana piasku.
Nie chcę ujawniać
fabuły, ale dodam tylko, że miejsce to stanie się jego więzieniem.
Mentalność japońska, ich bezwzględność i okrucieństwo wobec
siebie nawzajem, odstręcza mnie. Czytam o tym z ciekawością ale
bez fascynacji. To bardzo dobra książka, autor uhonorowany został
Noblem nie bez przyczyny, ale jej atmosfera klaustrofobii dotyka nie
tylko bohaterów, ale i czytelnika. Momentami dusiłam się
czytając, słowa jak ziarnka piasku zasypywały mnie, drażniły,
brakowało mi przestrzeni, lekkości, oddechu. Taka właśnie jest ta
książka. Znakomity kawałek literatury, ale nie łatwy i nie
przyjemny. W wymiarze oddania treści poprzez formę to jest
arcydzieło.
Bohaterowie zmagają
się z piaskiem i ze sobą, ale są z góry skazani na porażkę.
Mimo to Abe Kobo
pisze : „Lecz nie wolno się bać. Mówią, że gdy wędrowiec pada
z głodu czy pragnienia, to przyczyną tego jest raczej lęk przed
głodem niż sam fizjologiczny głód. Przegrana zaczyna się w
momencie, gdy pomyślałeś, że przegrywasz.”
Polecam tę książkę,
jako mądrą, spójną ze względu na formę i treść – w tym
wymiarze jak wspomniałam jest wybitna, ale prywatnie dodam, że ja
już do niej nie wrócę.
8/10