piątek, 14 grudnia 2018
"Małe eksperymenty ze szczęściem. Sekretny dziennik Hendrika Groena lat 83 i ¼”- autor nieznany
„ Życie to układanka z pięciu tysięcy elementów, do której nie ma rysunku, co trzeba ułożyć”.
Jest coś przygnębiającego w domach starców, mimo to właśnie tam toczy się akcja książki. Bohaterem (autorem?) powieści - dziennika jest dziarski elegancki staruszek, który nie zamierza dać się łatwo ograniczeniom swojego wieku. To opowieść o holenderskim Domu Spokojnej Starości (ośrodku raczej z dolnej części listy najlepszych domów tego rodzaju) , a dokładniej o grupie jego mieszkańców, którzy postanowili żyć inaczej niż wyznaczają to regulaminy placówki. Zakładają oni tajny klub, w którym oprócz spotkań i wycieczek jedną z pierwszy zasad jest nie narzekanie i zakaz rozmów o chorobach. Tworzą swoją mała społeczność, która chce żyć godnie i radośnie. Do końca zachować swobodę myśli i czynów. Chcą żyć pełnią, swoją mocno ograniczoną „pełnią” życia. Wierzą w przyjaźń do grobowej deski, co w ich przypadku brzmi prawdopodobnie. Ten dziennik czasami bywa nudny, tak jak monotonne jest życie starszego pana, ale nie raziła mnie owa nuda, która stanowiła o autentyczności.
Zaczęłam czytać tę książkę po stracie bardzo bliskiej osoby, nic innego nie potrafiłam czytać. Głos narratora „Małych eksperymentów ze szczęściem” koił mój ból. To mądra książka, autor ( w zasadzie nie wiadomo kto jest autorem!) ma w sobie zrozumienie typowe dla starych ludzi, dystans, pobłażliwość, ale nie ma goryczy, malkontenctwa- dlatego czyta się tę książkę z przyjemnością. Daje spokój, pozwala oswoić się ze starością, pokazuje zwyczajne codziennie problemy staruszków, maluje świat z ich perspektywy. Nie spodziewałam się zaczynając czytać tę książkę ( początkowo szło mi jak po grudzie), że uznam ją za wartościową, mądra i liryczną. Podobała mi się naturalność z jaką opowiedziana jest starość i śmierć. Bez patosu, bez filozoficznych udziwnień, bezpośrednio, bez znieczulenia. Jak napisał Joyce: „Rodzisz się, umierasz, a cała reszta jest formą spędzania wolnego czasu”
Polecam serdecznie! ( Zamierzam przeczytać drugą część)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Podsumowanie czytelnicze roku 2019
Zamknęłam rok 2019, przeczytałam w nim 63 książki wliczając tomy poetyckie. Wynik zadowalający choć nie wybitny. Jest kilkanaście książ...
-
Zaczęło się od Apolinaire’a, zuchwałego i egotycznego poety, nieślubnego syna polskiej szlachcianki znanego z łakomstwa i namiętności...
-
„ Wierzę, iż źdźbło trawy nie mniej znaczy niż rzemiosło gwiazd, A mrówka jest równie doskonała i ziarnko piasku i jajko strzyżyka,...
-
Dziś będzie o miłości… Klasyk klasyków, twórca renesansu, jeden z pierwszych humanistów, poeta z którego czerpali pełnymi garściami nast...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz