Jean – Marie
Gustave Le Clezio nie jest popularny w Polsce, mimo, że uchodzi za
największego żyjącego pisarza frankojęzycznego. Urodził się w
1940 roku, czuje się związany z Francją i Mauritiusem. W 2008 roku
został nagrodzony literacką nagrodą Nobla. Sporo podróżował i
często się przeprowadzał, mieszkał na wielu kontynentach. Jego
książki mają w sobie coś z notatników odkrywcy. Proza Le Clezio
jest szczególna, kojarzy mi się ( może to dziwaczne porównanie)
z zapachem tataraku, który jest bardzo przyjemny jednak w dużym
stężeniu staje się męczący, by na koniec oszołomić, niemal
zmienić stan świadomości wąchającego. Le Clezio jest zmysłowy,
ale nie potocznym tego słowa znaczeniu, po prostu doświadcza się
tej prozy wszystkimi zmysłami.
Ci którzy wiążą
jego twórczość z Carpentierem wydają się mieć trochę racji,
obaj pisarze odkrywają zapomniane światy i lądy, zadają pytania o
najbardziej fundamentalne rzeczy, książki każdego z nich są
głębokie i czasami trudne w odbiorze. Le Clezio nie jest
kontrowersyjny, choć pisze o niewygodnych rzeczach, stawia często
czytelnika w poczuci dyskomfortu, kiedy unaocznia mu przepaść jaka
dzieli współczesną cywilizację zachodu a świat dzikiego
człowieka, człowieka w stanie naturalnym, człowieka jako część
natury.
Jego pierwsza
powieść „Protokół”, opublikowana w 1963 roku przyniosła mu
sukces, późniejsze książki są owocami jego licznych wypraw po
całym świecie. Wszędzie gdzie się pojawiał, starał się
docierać do źródeł kultury, poznawać ludzi, doświadczać ich
życia. Pomyliłby się jednak ten kto uzna, że pisarz ten tworzy
dzieła para reporterskie. To, co pisze Le Clezio jest nasycone
oniryzmem, często sięga po mit jako środek wyrazu artystycznego,
jego twórczość jest wielowymiarowa. Czytając książki tego
autora doświadczamy poetyckiej przygody.
Przez całe lata
autor „Uranii’ zajmował się się badaniem języka, sam też
eksperymentował ze stylem. Wśród pisarzy uchodzi za innowatora i
buntownika.
Pod koniec lat
siedemdziesiątych jego styl radykalnie się zmienił, sam przeszedł
metamorfozę.
Moja osobista
przygoda z Le Clezio zaczęła się od przypadku. Znalazłam książkę
„Urania” w namiocie opatrzonym wielkim, czerwonym szyldem: „Tanie
książki” pod supermarketem. Przejrzałam pośpiesznie i
pomyślałam: Wygląda mi to na skarb! . Każdy hippis zachwyciłby
się tą książką i każdy wolny duch. „Urania” to opowieść o
marzycielach, którzy mieli odwagę sięgnąć po swoje marzenia, to
historia pewnej utopii. Mimo, że bez happy endu, ale mogąca
wyznaczać kierunek myślom, dająca nadzieję i piękna wizję.
Potem zaczęłam
szukać po bibliotekach innych jego dzieł. Znalazłam „Onitszę”
i „Raga. Ujrzałem niewidzialny kontynent”, obie te książki
mnie porwały na egzotyczną wyprawę, były inne niż wszystko co
znałam. Teraz czytam „Protokół” - debiut Le Clezia, z
uważnością, by nie przeoczyć niczego co stanowi o wielkości tego
pisarza.
Serdecznie
polecam czytanie Le Clezia poszukującym literatury wychodzącej
poza ramy literatury.
Po polsku ukazały
się następujące jego książki:
- „Urania”
2008
- „Onitsza”
2008
- „Afrykanin”
2008
- „Pustynia”
2008
- „Raga.
Ujrzałem niewidzialny kontynent” 2009
- „Powracający
głód” 2009
- „Podróż do
krainy drzew” ( książka dla dzieci) 2009
- „Wojna”
2010
- „Diego i
Frida” 2010
- „Meksykański
sen albo przerwana myśl indiańskiej Ameryki” 2010
- „Mondo i inne
historie” 2011
Ciekawostki:
- Pierwsze
opowiadanie napisał Le Clezio w wieku siedmiu lat, w kabinie łodzi,
która płynął razem z mamą, w Nigerii.
- Wyniósł z
domu pasję do podróży, oboje jego rodzice podróżowali po całym
świecie.
- W wieku 23 lat
za pierwszą powieść „Protokół” otrzymuje nagrodę Renauda
- w 1980 roku
otrzymał nagrodę im. Paula Morand’a
- studiował
antropologię, etnologię i oprócz tego uczył się historii,
mitologii i rytuałów szamańskich w Korei
- Może kogoś
zaciekawi, że w 2012 roku Le Clezio wdał się w proces z innym
francuskim pisarzem Richardem Milletem, który opublikował książkę
„ Literacka pochwała A. Breivika” ( Ten wątek warto prześledzić
jest naprawdę ciekawy!)
- Le Clezio nigdy
nie pisze książek grubszych niż 300 stron.
- W Polsce
pierwszy raz wydano Le Clezio w 1965 roku, ale prawdziwą
popularność zyskał dopiero po otrzymaniu przez niego nagrody
Nobla
Zuza Malinowska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz