czwartek, 7 czerwca 2018

Marguerite Duras - „Kochanek”




Napisanie recenzji, czy choćby opinii o tej książce stanowi prawdziwe wyzwanie. Mimo zaledwie 86 stron to skomplikowana książka. Narratorka żyje z rodziną w Indochinach, tuż przed i w trakcie drugiej wojny światowej. Żyje w biedzie, wspomnieniami dawnego bogactwa, a przynajmniej dostatku. Kiedy próbuję zebrać myśli i wrażenia po lekturze jawią mi się obrazy zamiast słów.
Pierwszy z nich to stara kobieta malująca usta przed lustrem, przymyka oczy, odkłada szminkę i delikatnie dotyka swoich włosów, gładzi pojedyncze pasma, niektóre są śliskie jak jedwabna sukienka, inne szorstkie, suche, skołtunione. To przypomina jej dłonie mężczyzny, pierwszego który ją dotykał.
Drugi obraz to droga przez ruiny, ruiny starych świątyń, pałaców dawnych władców Kambodży kompletnie spalonych, zdewastowanych, idę po tym rumowisku bosymi stopami. Woda z rozlewiska Mekongu podmywa ziemię po której kroczę, momentami tworząc spore trzęsawiska. Wokoło szczątki dawnej świetności, obcej egzotycznej kultury, po której zostało niewiele prawie nic, nawet smród spalenizny wywietrzał dawno.I nagle moja noga zapada się w błoto, dotyka kawałków zbutwiałego drewna, próbuję utrzymać równowagę i wtedy go widzę. Samotny kwiat lotosu wyrasta pośród połaci ruin, biały i nietknięty, rośnie pośrodku małego bajora, nie mogę go dotknąć, ale sam jego widok wystarczy.
„Kochanek” to książka gorzka i szorstka, stanowi garść wspomnień rzuconych czytelnikowi w nieładzie, autorka raz pisze o bohaterce w czasie teraźniejszym, raz przeszłym, raz w pierwszej raz trzeciej osobie, czas i chronologia też jest pomieszana. Taka konstrukcja z pewnością utrudnia lekturę. Początkowo byłam zdegustowana, bo sądziłam że to jakiś romans w stylu H.D. Lawrence’a, co okazało się pomyłką. Potem chropowata faktura tej prozy mnie odrzuciła, by ostatecznie zachwycić. Co do treści to jest cierpka, pozostawia dyskomfort, nie daje nadziei.
Jeśli to wszystko udało się autorce na zaledwie osiemdziesięciu pięciu stronach, to chylę czoła przed nią.
W 1984 roku „Kochanek” Marguerite Duras został nagrodzony Nagrodą Goncourtów, w 1992 książka została zekranizowana, tytuł oryginalnego filmu „ L’amant”- reżyserem był Jean- Jacques Annaoud.

Polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podsumowanie czytelnicze roku 2019

Zamknęłam rok 2019, przeczytałam w nim 63 książki wliczając tomy poetyckie. Wynik zadowalający choć nie wybitny.  Jest kilkanaście książ...