czwartek, 19 kwietnia 2018

Aglaja Veteranyi „Dlaczego dziecko gotuje się w mamałydze”




Książkę Aglaji Veteranyi „Dlaczego dziecko gotuje się w mamałydze” czytałam jakiś czas temu, ale teraz poczułam potrzebę, by o niej opowiedzieć. Autorka jest Rumunką, młoda, z nadzwyczaj bogatym doświadczeniem życiowy, doświadczeniem dość tragicznym. Książka opowiada właściwie o jej życiu. Wychowała się jako dziecko artystów cyrkowych - mama była akrobatka, a tato klaunem. Świat cyrku widziany oczami dziecka, to przerażająca tragikomedia. Od razu przywołuje to na myśl film Kusturicy „Biały kot, czarny kot”, życie w biedzie, blichtr na pokaz, marzenia o bogactwie, pijaństwo, czasami okrucieństwo ubierane w różne maski.

Rodzice głównej bohaterki decydują się na ucieczkę na zachód ( rzecz toczy się przecież za Ceaușescu), licząc na lepsze życie. Ale spotykają tam głównie rozczarowanie, także sobą nawzajem. Biorą rozwód. Dziewczynki, ich córki, trafiają do szkoły z internatem, zmagają się z poczuciem nieadekwatności do świata, w którym żyją. Nie mają w zasadzie za czym tęsknić, bo do cyrkowej przeszłości nie chciałyby wracać.

Książka jest pisana prostym językiem dziewczyny- zwierzęcia- przepraszam za to porównanie- ona ma w sobie tak wielką tolerancję na ból psychiczny, że może to szokować przy czytaniu. Momentami wydawało mi się, że jest jak zwierzę, żyjące w poczuciu zupełnego braku kontroli nad tym co ją spotyka. Reagującym złością lub bezsilnością. Ta książka jest jak ekspresyjny wiersz, jest krótka, wręcz niepozorna, ale pozostaje w czytelniku na wiele lat.
Dlaczego dzieci gotuje się w mamałydze” robi wrażenie, mną w jakiś sposób wstrząsnęła, jest mocna i prawdziwa, tak bardzo, że trudno to czasem wytrzymać. Kiedy jeszcze ma się świadomość, że autorka opisuje w niej swoje losy i że swoje modę życie zakończyła samobójstwem, treść książki wydaje się krzykiem rozpaczy. Wołaniem niekochanej dziewczynki, dzikiego dziecka rzuconego na pożarcie światu, bez znieczulenia, bez taryfy ulgowej.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podsumowanie czytelnicze roku 2019

Zamknęłam rok 2019, przeczytałam w nim 63 książki wliczając tomy poetyckie. Wynik zadowalający choć nie wybitny.  Jest kilkanaście książ...