czwartek, 8 lutego 2018

Pies w literaturze





Ten pies to własność męża dawno już zgasłego.
Trzeba ci było widzieć kształt i rączość jego
Wtenczas, kiedy na Ilion Odys szedł z wyprawą!
Zdziwiłbyś się psa tego siłą i postawą.
Przed nim nie mógł zwierz żaden umknąć, tak był rączy:
Wpadłszy na trop, wciąż trzymał, niezrównany gończy.
Teraz zbiedniał: pan jego przepadł gdzieś daleko,
Więc mu źle pod niedbałych służebnic opieką.
(...)
Tymczasem Argos w śmierci pogrążył się mroku,
Gdy ujrzał swego pana po dwudziestym roku.” (Odyseja, Homer)

Na początek mojej dzisiejszej opowieści przywołałam ślepego Homera, który pięknie opisał wierność psa wobec swojego pana. Historia Argosa psa Odyseusza, który dwadzieścia lat czekał wiernie na pana, by rozpoznawszy go w żebraku spokojnie umrzeć wzruszała już prawie trzy tysiące lat temu. Pies w literaturze to temat ogromny i ważny, bo towarzystwo psa, jego oddanie, ale i samo życie, nie zawsze zgodne z wyobrażeniami ludzkimi, stanowi ciekawą inspirację dla pisarzy, poetów i dramaturgów od czasów starożytności.
Świadoma jestem, że w poniższym tekście uda mi się co najwyżej zarysować psie postaci, psie wątki i pieskie inspiracje, z pewnością każdy z was mógłby dopisać wiele słów od siebie, na podstawie własnych lektur. Zaczynając od najdawniejszych czasów po Homerze, zabawny wątek psa znajdujemy w komedii Arystofanesa zatytułowanej „Osy” - występuje tam pies Labes, któremu wytyczono proces o kradzież sera. Zauważmy, że psy nawet w najdawniejszych czasach pojawiają się z imienia, jako osoby równie ważne co ludzie. Starożytni Grecy nie tylko lubili psy, bywa, że się ich bali, tak jak trzygłowego strażnika Hadesu Cerbera ( analogicznie w mitologii skandynawskiej pies Garm pilnował wejścia do piekła ). Bogini mająca pod swoją opieką psy – Hekate- prowadziła po śmierci w zaświaty i była boginią magii i wiedzy tajemnej. Pies miał więc już od antyku dwa oblicza w literaturze, występował jako wierny przyjaciel albo jako zwierz ze sfery infernalnej, czyhający na ludzi, by ich skrzywdzić lub zabić.
W mitologiach prechrześcijańskiej Europy pojawiają się psy jako przyboczni bóstw związanych z łowami, znajdziemy je obok Artemidy, ale sam pies jest przez religioznawców klasyfikowany jako zwierzę chtoniczne, łączone ze śmiercią. Funkcja psa jako pasterza bydła prawdopodobnie wpłynęła na postrzeganie go jako strażnika Zaświatów, ponieważ nasi przodkowie postrzegali zaświaty jako wielkie niebieskie pastwisko. W wierzeniach słowiańskich biały pies występował u boku boga Swaroga, świętego kowala wykuwającego słoneczny blask. Pies króla Artura Caval ( Cabal) występuje w legendach średniowiecznych, jako wierny towarzysz, którego śmierć była opłakiwana i usypano na jego cześć kopiec, tak jak honorowano zmarłych wielkich wojowników. Średniowieczne opowieści hagiograficzne wspominają świętego Rocha, który podobno do nieba poszedł wraz ze swoim psem.
Chrześcijaństwo nie patrzyło łaskawie na zwierzęta odmawiają im prawa do posiadania duszy, czyniąc je podległymi ludziom i spychając do roli żywego inwentarza. Niestety ten sposób patrzenia pokutuje jeszcze do dziś.

Nic nie wie o oddaniu i przyjaźni ten, kto nigdy nie miał psa.” - ten cytat anonimowego autora jest dobrze znany właścicielom psów. Było wielu współczesnych pisarzy, którzy z wielkim upodobaniem umieszczali psy w swojej twórczości, co wynikało z ich zamiłowania do tych zwierząt wyrażonego poprzez fakt życia z nimi, mam na myśli Kurta Vonneguta i Jonathana Carrolla. Ale za nim ktokolwiek usłyszał o Vonnegucie czy Carrollu psy pojawiły się w wielkich powieściach dziewiętnastowiecznych. Na przykład u Bolesława Prusa znajdziemy w opowiadaniu „Anielka” psa Karusia towarzysza głównej bohaterki, w „Lalce” z kolei występuje jednokoki stary pudel Ir, należący do Ignacego Rzeckiego. Psy są kompanami, pocieszycielami i wiernymi druhami bohaterów literackich. „Trzech panów w łódce”...bez psa przecież wcale by sobie nie poradziło.

Dwudziesty wiek przyniósł przełom w literackim psim losie. W 1906 roku Jack London wydał książkę „Biały Kieł”, której głównym bohaterem jest pies. To będzie pierwsza na zachodzie ( bo w Rosji Bunin już to zrobił wcześniej) , ale nie ostatnia książka pisana o psie. Od tamtej pory pies będzie pojawiał się w książkach na trzy sposoby ( nie licząc epizodów) jako główny bohater ( temat), jako motor akcji ( jawny lub domyślny) lub jako wątek poboczny mający wzbogacić fabułę.
Jako wątek poboczny pies występował już wcześniej w dziełach okresu romantyzmu i pozytywizmu- znajdziemy go np. w „Panu Tadeuszu” czytając słynna kłótnię Rejenta i Asesora o Kusego i Sokoła- były to imiona dwóch psów. Ich panom poszło o to który z psów jest lepszy. Wątkiem pobocznym są też przygody psa Saby opisane w „Pustyni i w puszczy” Sienkiewicza.
Dopiero w dwudziestym wieku pies jako istota równorzędna, a w każdym razie równie ciekawa jak człowiek stanie się pełnoprawnym tematem literackim.

Jako swoisty motor akcji pojawi się u Haška „W przygodach dobrego wojaka Szwejka”, pies Fox pierwotnie należący do pułkownika przemianowany po porwaniu przez Szwejka na poczciwego Maksa, generując nowe perypetie.
Nad perspektywą widzenia psa zastanawiał się Kafka pisząc opowiadanie „ Dociekania psa”- którego pies był głównym bohaterem. Trudno mówić o modzie, ale w tym samym czasie mniej więcej powstało opowiadanie Marii Dąbrowskiej „Pies”
Wzrost świadomości ekologicznej, wreszcie odrzucenie okowów religijnych sprawiło, że autorzy chętniej umieszczali psy w swoich dziełach. Każdy z nas czytał „O psie który jeździł koleją” Pisarskiego, „Lessie, wróć”, opowiadania Grabowskiego- ale to literatura dla dzieci, warto przy jej okazji wspomnieć psa Rudego Dżila o którym pisał Tolkien i wszystkie szalone psy z książek Astrid Lingren ( Svipp z „Dzieci z Bullerbyn”, Ruff z „Najukochańszej siostry” a wreszcie tytułowy Toker z „Rasmus, Pontus i Toker”).

Poważni klasycy też pisali o psach.
Zacznijmy od Bułhakowa. „Psie serce” to minipowieść o zadziwiającej zamianie serca psa i człowieka. Ta historia pokazuje nas od innej strony, jaki jest psi człowiek, a jaki uczłowieczony pies. Poczytajcie, to interesujące studium psiej natury widzianej przez Bułhakowa. Tu mamy psa jako głównego ( jednego z dwóch) bohatera.
Drugim psem u Bułhakowa, którego nie można przemilczeć, jest pies Poncjusza Piłata- Banga, występujący podobnie jak jego pan w powieści „Mistrz i Małgorzata”. Pies jako jedyna istota kochana przez Poncjusza. Jego obraz rodzi gorzkie pytanie – Czy łatwiej jest kochać psa niż ludzi? A może tylko pies może zaufać Piłatowi, pies oddany, poza moralnością ludzką? W „Mistrzu i Małgorzacie” Banga jest motorem akcji.

Podobnie, jako motor akcji psa wykorzystał Jose Donoso w „Plugawym ptaku nocy”, choć tu akurat była to suka i wcale nie bura ale żółta. W „O miłości i innych demonach” Marqueza pies i skutki jego ugryzienia też odgrywają rolę „popychacza” akcji.

Szczególnie warte polecenia są książki gdzie pies jest jednym z bohaterów, jak w „Czerwonej trawie” Borisa Viana, opowiadaniu „Pies Edissona” Vonnegouta, polecam też bardzo „Nieznośną lekkość bytu” Milana Kundery i przepiękny opis miłości do psa.
Motywy psa, pojawiają się w cyklu o Harrym Potterze ( animag- czarodziej-pies Syriusz Black, jako bohater i trzygłowy pies Hagrida Puszek jako motor akcji). W książkach Stephena Kinga też znajdziemy psy, ale nigdzie nie będzie ich tyle co w twórczości Jonathana Carrolla, autor ten bowiem ( sam hodował kilka bulterierów) w każdej swojej książce umieszcza jakiegoś psa ( na ogół bulteriera), jego psy mówią, nauczają, prorokują, wszędzie spełniają rolę magicznego pomocnika i „popychacza akcji”( Jak choćby pies Kulfon w „Krainie Chichów” i pies Old Vertue w „Drewnianym morzu”)
Z podobna pasją umieszcza psy w swojej prozie Vonnegout, wspomniałam już o „Psie Edisona”, pies pojawi się też w „Syrenach z Tytana” i jeszcze wielu innych powieściach. Kurt Vonnegout sam siebie określał, jako psiarza i zawsze miał w domu psa jednego albo więcej.

Z polskich pisarzy zakochanych w swoich pupilach trzeba koniecznie wymienić Juliana Tuwima i jego psa Dżoncia ( opisanego w wierszach), Sławomira Mrożka i jego psy ( bo było ich wiele, ale szczególnie upodobał sobie jamniki), Stanisława Lema, który podzielał Mrożkową pasję jamniczą, Gombrowicza z jego czworonożny przyjacielem Psiną.

Na koniec pewnie zadajecie sobie pytanie, po co pisać o psach? Co mnie skłoniło do tego tematu. Być może nie podzielacie mojego poglądu, ale uważam zwierzęta za osoby, a psy pośród nich zajmują szczególne miejsce, podobnie jak koty- choć koty wydają się hołubione w naszych czasach ponad miarę i o nich także wartowałoby by może napisać artykuł. Nie dawno Nowa Zelandia ogłosiła prawo na mocy, którego zwierzęta uznane zostały za istoty czujące i zrównane z człowiekiem, wobec prawa. Ekolodzy i miłośnicy zwierząt wiedzą to od dawna, ale to prawdziwy przełom w sposobie myślenia o zwierzętach.
Cieszę się, ze przyszło mi żyć w epoce w której pies może stać się godnym bohaterem powieści czy wiersza, nie gorsząc nikogo. Każdy kto ma lub miał w życiu psa może dużo powiedzieć o więzi jaka łączy ludzi z suczymi synami i córkami. To więź godna literatury. Wielkiej literatury, dlatego zapraszam was do czytania o psach.
Zakończę cytatem z Kundery:

Nigdy nie będziemy mogli z całą pewnością stwierdzić, na ile nasze stosunku z innymi ludźmi są wynikiem naszych uczuć, miłości, nienawiści, dobroci lub złości, a na ile są spowodowane stosunkiem sił pomiędzy nami a nimi.
Prawdziwa dobroć człowieka może się wyrazić w sposób absolutnie czysty i wolny tylko w stosunku do tego, kto nie reprezentuje żadnej siły. Prawdziwa próba ludzkości, najbardziej podstawowa (leżąca tak głęboko, że wymyka się naszemu wzrokowi), polega na stosunku człowieka do tych, którzy są wydani na jego łaskę i niełaskę: do zwierząt. I tu właśnie doszło do jego podstawowej klęski, tak podstawowej, że z niej właśnie wypływają wszystkie inne.(...)” ( Nieznośna lekkość bytu” tł. A. Holland)

Warte wspomnienia są następujące książki „pod psem” :

Tibor Dery „Niki. Historia pewnego psa.”
Connie Willis „Nie licząc psa”
Iwan Bunin „Sny Czanga”
Mark Haddon „Dziwny przypadek psa nocną porą”


Polecam też stonę:





Zuza Malinowska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podsumowanie czytelnicze roku 2019

Zamknęłam rok 2019, przeczytałam w nim 63 książki wliczając tomy poetyckie. Wynik zadowalający choć nie wybitny.  Jest kilkanaście książ...