czwartek, 28 września 2017

Jiddu Krishnamurti


Jiddu Krishnamurti (1895-1986), indyjski filozof
Jiddu Krishnamurti urodził się 12 maja 1895 roku, w Indiach zachodnich, w tradycjonalistycznej rodzinie bramińskiej, jako ósme dziecko. Zgodnie z hinduistycznym zwyczajem, jako ósme dziecko, otrzymał imię "Krishna".
W młodości umarło kilkoro jego rodzeństwa oraz matka, co było największą tragedią dla rodziny. Wkrótce potem młody Kryszna ujawnił po raz pierwszy swoje zdolności parapsychologiczne zobaczył ducha swojej matki, kroczącej po jej domu.
Kilka lat później (gdy Kriszna był już nastolatkiem) jego rodzina przeprowadziła się do miejscowości Adyar, jego ojciec zaczął pracować w Towarzystwie Teozoficznym. Tam jeden z członków owego towarzystwa, jasnowidz Charles Leadbeater zaobserwował u Kryszny i jego brata Nitji niezwykle duchowe aury (aura Kriszny była jednak bardziej duchowa). Potencjał duchowy chłopców zrobił wrażenie na Leadbeaterze oraz Annie Besant. Dostali się wówczas pod opiekę Leadbeatera, który wprowadzał ich w życie duchowe i ezoteryczne. W Towarzystwie Teozoficznym coraz bardziej rozpowszechniać się zaczął pogląd, że Krishnamurti jest wcieleniem Boga, które zgodnie z przepowiednią H.P. Bławatskiej miał przybyć na XX wieku. Annie Besant i Charles Leadbeater rozpowszechnili ten pogląd w Towarzystwie Teozoficznym na całym świecie, co spowodowało kilkuletnią fascynację Krishnamurtim jakoby był zapowiedzianym Mesjaszem. Jednak ten z determinacją zaprzeczał byciu Mesjaszem co spowodowało, że owa fascynacja opadła.
Jako dorosły, Krishnamurti wyjeżdżał do Europy i USA, głosząc stworzony przez siebie specyficzny system filozoficzny, charakteryzujący się m.in. odrzuceniem wszelkich guru, religii mesjanistycznych i religii zorganizowanej. Sam odrzucił status guru, który inni chcieli mu narzucić. Chociaż przyciągał rzesze słuchaczy, nie chciał mieć uczniów i zawsze przemawiał jak indywiduum do innego indywiduum. We wczesnych latach sześćdziesiątych nawiązał znajomość z fizykiem Davidem Bohmem, którego filozoficzne i naukowe zainteresowania, dotyczące esencji świata fizycznego oraz psychologicznego stanu ludzkości były zgodne z zagadnieniami nurtującymi Krishnamurtiego.
Krishnamurti podkreślał potrzebę poznania samego siebie i zrozumienia restrykcyjnych i dzielących wpływów religijnych oraz nacjonalistycznych uwarunkowań człowieka. Uważał, że fundamentalne zmiany w społeczeństwie mogą być wprowadzone tylko poprzez transformację świadomości poszczególnych jednostek.
Obecnie działa kilka szkół pod patronatem Krishnamurtiego, opartych na zasadzie holistycznego nauczania. Oprócz nauki regularnych przedmiotów, uczniowie zapoznawani są tam również z jego filozofią.
Krishnamurti zmarł 17 lutego 1986 w Ojai (Kalifornii)
Sedno jego filozofii brzmi: "Prawda to kraina bez dróg. Żadna organizacja, żadna religia, żaden nauczyciel nie mogą do niej doprowadzić. Ludzie patrzą na świat przez pryzmat swoich myśli i swojej przeszłości. Tym samym jesteśmy niewolnikami myśli i czasu. Myśl jest zawsze ograniczona i nigdy nie odpowiada całkowicie rzeczywistości, prowadzi więc do cierpienia. Świadomość uczy odróżniania tego, co rzeczywiście jest, od tego co na ten temat myślimy i w konsekwencji do prawdziwej wewnętrznej wolności. Wszelkie autorytety, religie, ideologie powodują jedynie budowanie kolejnych fałszywych konstrukcji myślowych. Tylko świadomość i obserwacja pozwalają dostrzec ich iluzję."
Człowiek stworzył koncepcję Boga, ponieważ jest mu potrzebna do ucieczki przed rutyną dnia codziennego, przed śmiercią. Wiara w Boga, Zbawiciela, Mistrza wymaga podążania określoną ścieżką, na końcu której powinna znajdować się ostateczna rzeczywistość. Religijny umysł natomiast nie ma nic wspólnego z wiarą w konkretną religię. Jest wolny w sensie psychologicznym od kultury i społeczeństwa i wszelkiej formy wierzeń religijnych.
Krishnamurti odrzuca pojęcie medytacji jako techniki mającej doprowadzić nas do oświecenia, wyciszyć umysł. Według niego jest to kolejna forma ucieczki od naszych wewnętrznych konfliktów. Ciało i umysł zostają wtłoczone w sztywny schemat, przez co stają się coraz bardziej udręczone. Medytacji nie można się nauczyć od żadnych nauczycieli i autorytetów. Oznacza ona kompletną uważność w codziennym życiu. Medytujący umysł jest spokojny, ponieważ jest wolny od myśli, dzięki czemu zyskuje ogromną energię.
Krishnamurti neguje ideę ewolucji w sensie psychologicznym. Uważa za zasadniczy błąd ludzkości przełożenie ewolucji biologicznej na grunt psychiki. Powoduje to ciągłe niezadowolenie jednostki z tego kim jest. Pragnie się ona zmienić, aby osiągnąć ideał mądrości, dobroci, czy miłości. Według Krishnamurtiego zło nie jest przeciwieństwem dobra, tak jak miłość nie jest przeciwieństwem nienawiści. Dobro, miłość, świętość oznaczają odrębne jakości, których nie da się osiągnąć poprzez dobre uczynki, pracę nad sobą czy inne wysiłki. Pierwszy krok jest ostatnim krokiem, jak mówi Krishnamurti. Rewolucja w człowieku może nastąpić wówczas, gdy odrzuci on wszelkie autorytety, ideały i pragnienia stania się kimś.
Wybrane książki:
- "Księga życia"
- "Dziennik"
- "Jedyna rewolucja"
- "Pierwsza i ostatnia wolność"
- "Rozmowy z samym sobą"
- "Ty jesteś światem"
- "Ty i autorytety"
- "Wolność od znanego"
- "Uwagi o życiu"


Marek Błachowski

Rabindranath Tagore


Rabindranath Tagore - pisarz, filozof, pedagog, wielki myśliciel, urodzony w 1861 roku w Kalkucie, zmarł tamże w 1941roku. Postać nadzwyczajna, kulturalny ambasador Indii za swoich czasów i po dziś dzień. Kiedy w 1989 pożyczyłam moją pierwszą książkę Mircea Eliade „Majteji” oczarowała mnie postać Mistrza Poezji Rabindranatha Tagore, którego twórczością się zachwycała główna bohaterka, młodziutka Braminka, początkująca poetka. Szukałam wtedy wszędzie jego wierszy i opowiadań a w tamtych odległych czasach, było dużo trudniej je zdobyć niż teraz kiedy wszystko jest na wyciągnięcie ręki. Poezja Tagorego to nie jest artystycznie mistrzowski zapis, to wierzchołek góry lodowej, przeczytawszy w parę sekund kilka wersów myślę o nich godzinami. Jego twórczość nie pozostawia obojętnym. Dlatego zapewne jako pierwszy mieszkaniec Azji otrzymał w 1913 roku Literacka Nagrodę Nobla. Tagore był człowiekiem misji, zaangażowany w życie duchowe uważał, że najważniejszą sprawą jest wychowanie przyszłych pokoleń i sam założył i kreatywnie prowadził szkołę w Santiniketan w Indiach. Ustalił własne zasady pedagogiczne wynikające z tego co rozumiał jako głębokie człowieczeństwo.
Jedna z pieśni jego autorstwa została hymnem Indii, a druga Bangladeszu, prawdopodobnie nie istnieje inny pisarz, który mógłby się poszczycić, tym, że aż w dwóch państwach hymnem są jego utwory. Rabindranath Tagore zajmował się także malarstwem, napisał wiele zbiorów opowiadań i liczne tomy wierszy, jego płodność twórcza jest wprost przysłowiowa, oto niektóre z jego dzieł: Historia poety (1877), Wieczorne pieśni (1881), Poranne pieśni (1883), Złota łódź (1893), Przemijanie (1899), Pamięć (1902), Rozbicie (1905), Poczta (1911), Pieśni ofiarne (1912), Dom i świat (1915-1916), Głodne kamienie ( 1916)
Rabindranath Tagore poprzez swoją twórczość spopularyzował myśl hinduską, przybliżył Europejczykom obraz Indii, jej obyczajowości i specyfiki, stał się też pośmiertnie guru dla pokoleń hippisów podróżujących na wschód, w wielu ich plecakach można by zapewne znaleźć tomiki jego wierszy. Ciekawostką niech będzie fakt, że znany irlandzkim poeta W. B. Yeats był wielkim miłośnikiem poezji Tagore, nie rozstawał się z jego rękopisem, miał go zawsze przy sobie, tak bardzo cenił tę poezję. Na polski tłumaczyło jego wiersze wielu autorów między innymi L. Staff i J. Kasprowicz, ale moim ulubionym tłumaczeniem jest współczesne R. Stillera. Ale dość już opowieści o nim, niech przemówi jego dzieło.
Ze zbioru „Owocobranie”
52
Jakaż to muzyka, w której rytmie świat się kołysze?
Wybuchamy śmiechem, gdy wzlatuje hucznie na fali życia, wzdragamy się przerażeni, gdy wraca w ciemność.
Ale to samo jest granie, które wzbiera i znów przemija w takt muzyki, nigdy się nie kończącej.
Ukrywasz swój skarb w dłoni i krzyczymy, że nas ograbiono.
Ale otwieraj i zaciskaj dłoń, jak tylko zechcesz, zysk i strata są równe.
W tej grze, którą prowadzisz z samym sobą, wygrana i przegrana są jednym.
Kobieto, jesteś dziełem nie tylko Boga
Kobieto, jesteś dziełem nie tylko Boga, ale i mężczyzn:
oni bowiem udzielają ci nieustannie piękności ze
swoich serc.
Poeci tkają dla ciebie materię ze złotymi nitkami
wyobraźni, malarze raz po raz użyczają twym
kształtom świeżej nieśmiertelności.
Morze przynosi perły, kopalnie złoto, a ogrody letnie
przynoszą kwiaty, aby cię odkryć, aby cię uczynić
jeszcze cenniejszą.
Pragnienie serc męskich skąpało w blasku swą
młodość.
Jesteś w połowie kobietą, w połowie marzeniem
sennym.
****
Pieśni ostatnie 40
Jeśli nie odpowiadają na twoje wezwanie, idź sam,
Jeśli boją się i trwają skuleni twarzą do ściany,
O! nieszczęsny,
Miej umysł otwarty i mów to sam.
Jeśli przecz się odwrócą i zostawią cię samego, gdy idziecie przez puszczę,
O! nieszczęsny,
Krusz ciernie pod sobą
I po krwią znaczonym szlaku idź sam.
Jeśli w górę nie podniosą światła,
Gdy noc jest burzą zmącona,
O! nieszczęsny,
Zapal piorunowym bólu płomieniem swoje serce
I niech płonie samotne.
*****
Pieśń ofiarna
1
Spodobało ci się uczynić mnie bezkresnym.
Wciąż na nowo opróżniasz to kruche
naczynie i napełniasz je świeżym życiem.
Niosłeś tę malutką piszczałkę z trzciny
przez wiele wzgórz i dolin, wydmuchując z niej
wiecznie nowe melodie.
Pod nieśmiertelnym dotknięciem
twej dłoni moje drobne serce wychodzi
z siebie i na świat wydaje niewysłowione wyrazy.
Twe nieskończone dary dochodzą do
mnie tylko za pośrednictwem mych
własnych, jakże maleńkich dłoni. Wieki
mijają, a ty ciągle nalewasz i ciągle jest miejsce, by je napełniać.
*****
W tomie „Zbłąkane ptaki” znajdujemy aforyzmy R. Tagorego
48. Gwiazdy nie lękają się przypominać z wyglądu świetlików.
254. Rzeczywistość, jeśli błędnie odczytać jej znaczenia i źle rozmieścić akcenty, daje w skutku nierzeczywistość.
255.Serce moje, wybierz swe piękno z ruchu świata, jak łódź bierze swój wdzięk od wiatru i wody.
322. Poznałem cierpienie, rozpacz, śmierć i rad jestem, że żyję w tym wielkim świecie.
266. Nie do domu ciebie zapraszam. Wejdź w moją bezgraniczną samotność, Kochanku.
Cytaty z R. Tagore:
„Woda w naczyniu lśni, woda w morzu jest ciemna. Małe prawdy wyrażają się jasnymi słowy. Wielkim prawdom towarzyszy wielka cisza.
„Człowiek ma w sobie milczenie morza, zgiełk ziemi i muzykę powietrza.”
„Kłamstwo nie może stać się prawdą przez to, że wzrośnie w potęgę.”
„Mijają dni i noce, wieki zakwitają jak kwiaty. A ty naucz się czekać.”


Zuza Malinowska

piątek, 22 września 2017

Emily Dickinson


Emily Dickinson - urodziła się w 1830 roku w Amherst w Stanach Zjednoczonych, to pierwsza poetka amerykańska, na którą natkniemy się wertując słownik pisarzy amerykańskich. Mimo, że przyszła na świat w rodzinie znanego prawnika nie chcielibyście wieść takiego życia jak ona. Pozornie niczego jej nie brakowało. Miała dwoje rodzeństwa, ale to właśnie ją przeznaczono by nie wyszła za mąż i opiekowała się rodzicami na starość, całe życie spędziła w rodzinnej miejscowości, niewiele wyjeżdżając. Dużo czytała, pochłaniała książkę za książką, co trzeba przyznać nie było popularne wśród kobiet w tamtych czasach. Była niezwykle wykształcona dzięki lekturom, choć jej wykształcenie w sensie potocznym nie imponowało, ani jej samej ani jej otoczeniu. Do jej ulubionych autorów należały siostry Bronte i Ralph Waldo Emerson . Żyła nad wyraz skromnie, popadając co jakiś czas w egzaltację i fascynację ciekawymi osobami które los postawił na jej drodze. Dużo pisała, w okresie swojego zakochania i duchowego zaangażowania w relację z kaznodzieją pastorem Charles’em Wadsworth’em (z którym kontakt utrzymywała jedynie korespondencyjnie, był on zresztą niezainteresowany uczuciem jakim darzyła go poetka, miał żonę i żył w szczęśliwym związku) tworzyła co najmniej jeden wiersz dziennie. Była osoba niezwykle samotną, zainteresowaną sprawami ducha i religii, pasjonatka filozofii, ale raczej wynikającej z życia niż klasycznych dzieł. Wszystkie jej fascynacje mężczyznami, którzy odegrali istotną rolę w jej twórczości ( zostawiła po sobie wiele listów i wierszy) miały charakter platoniczny lub wręcz korespondencyjny. Od czasu do czasu Emily spotykała znajomych, z którymi wymieniała listy, miała kilkoro zaufanych przyjaciół, była związana z rodziną swojego brata, który poślubił jej serdeczną przyjaciółkę z młodzieńczych lat Susan Gilbert. Żyła życiem pełnym napięć emocjonalnych, wrażliwa, nad wyraz oddana pracy twórczej. Mistrzyni krótkiej formy.
Zmarła niespodzianie w 1886 roku, na chorobę nerek, całe swoje życie mieszkała w domu rodziców. Na jej pogrzeb przyjechał jej mentor i wielka miłość pastor Wadsword, odczytał nad jej grobem ulubiony wiersz Emily: „Ostatnie linie pióra” E. Bronte.
Po polsku ukazało się kilka książek o tej niezwykłej poetce: „Samotna poetka Emily Dickinson” - Romana Dybowskiego, „Annetta i Emily” Aleksandra Rogalskiego, znajdziemy także rozdział jej poświęcony a pozycji „Wiedza zakazana” Rogera Shattucka. Jej wiersze tłumaczył Stanisław Barańczak i Kazimiera Iłłakowiczówna.
A oto mała próbka jej wierszy, gorąco zachęcam do sięgania po jej poezję.
By zrobić łąkę starczy koniczyna
I jedna pszczoła
Koniczyna i pszczoła.
I marzenie co je przywoła.
Wystarczy byś marzenie snuł,
Jeśli jest mało pszczół.
(Tł. S. Barańczak)

1544
Kto nieba nie znalazł tu — w dole —
Ten nie znajdzie go i w Niebie samym —
Dom sąsiedni wynajmują Anioły,
Dokądkolwiek się przeprowadzamy —

Ten, kto nie znalazł tu w dole nieba,
rozminie się z nim i na wysokości.
Przybytek Boga jest tuż koło nas,
z całym ekwipunkiem miłości.
(Tł. S. Barańczak)
****
Tęsknota jest jak ziarenko
Tęsknota jest jak Ziarenko
W nierównych zapasach z Glebą,
Wierzące, że jego orędzie
Czyjeś oczy wreszcie dostrzegą.
Okoliczności - Pora - Klimat -
Ziarenku nie są wiadome -
Jakąż musi osiągnąć Niezłomność,
Zanim Słońce weźmie je w dłonie!
(K. Iłłakowiczówna)
1741
W tym, że nie zdarzy się na nowo,
Jest cała słodycz życia.
Takiej pewności żadna inna
Wiara nam nie użycza.
Jeśli coś będzie, to najwyżej
W odrębnym stanie czy bycie —
Ta pewność budzi w nas apetyt
Dokładnie odwrotny: na życie.
(Tł. S. Barańczak)

Zuza Malinowska

Ernesto Sabato


Ernesto Sabato, argentyński pisarz i eseista (24.06.1911 - 30.04.2011)
Doktor fizyki, tytuł uzyskał na uniwersytecie Universidad Nacional de La Plata.
W 1945 roku zrezygnował z kariery pisarskiej na rzecz bycia pisarzem i malarzem.
W 1984 roku otrzymał Nagrodę Cervantesa.
W 1984 roku przewodniczył komisji CONADEP, badającej zbrodnie argentyńskiej junty wojskowej.
Sabato pochodził rodziny mieszczańskiej, około roku 1930 został aktywistą komunistycznym.
W roku 1933, już jako sekretarz generalny młodzieżowych organizacji komunistycznych w Argentynie, udał się na kongres przeciwko faszyzmowi i wojnie w Brukseli, skąd miał się następnie wybrać do Moskwy. Jednakże, dowiedziawszy się przedtem o kulisach pokazowych procesów moskiewskich, stał się zarówno wrogiem faszyzmu, jak i stalinizmu. Został wtedy na czas jakiś w Paryżu, gdzie pracował m.in. jako fizyk jądrowy (był świadkiem rozszczepienia uranu, przez co cały czas obawiał się skutków posiadania przez ludzkość tak niebezpiecznej broni, jak broń atomowa).
Od roku 1940 pracował na uniwersytecie na katedrze fizyki. Usunięto go ze stanowiska, gdy do władzy doszedł faszyzujący Juan Peron. Sabato zajął się wtedy wyłącznie literaturą i publicystyką.
Wielką sławę przyniosła mu także powieść "Tunel" .Jego sława pisarska rozrosła się po całym świecie za sprawą boomu na literaturę latynoamerykańską, który rozpoczął się w latach 60. XX wieku.
W jednym ze swoich esejów Sabato napisał, że pisarz powinien przez całe życie tworzyć jedną książkę. Jego marzeniem było stworzenie dzieła doskonałego. Uznanie zyskał trzema wydanymi powieściami.
Książki:
Tunel (El túnel, 1948)

O bohaterach i grobach (Sobre héroes y tumbas, 1961)
Abaddon Anioł Zagłady (Abaddon el Exterminador, 1974)


Marek Błachowski

czwartek, 7 września 2017

Giovanni Boccaccio


"Od pocałunków usta nie bledną, a raczej odnawiają się jak księżyc"
"Dekameron"
Giovanni Boccaccio (1313-1375)
Pisarz włoski
Ojciec Boccaccia marzył o karierze handlowej i prawniczej syna. Związany z bankiem Bardich, wysyła syna na nauki do Florencji, potem na praktyki kupieckie do Neapolu.
Boccaccio nie myślał o karierze o jakiej dla niego marzył ojciec. Poznawał uczonych i przebywał z nimi.
Został wielbicielem Petrarki, nie przeczuwał, że los zetknie ich z sobą.
Wstęp na dwór króla Neapolu pozwolił mu studiować literaturę starożytną i współczesną.
W 1341 roku nastąpił krach finansowy rodziny Bardich. Boccaccio wrócił do Florencji. W krótkim czasie zyskał rozgłos jako poeta, prozaik, znawca antyku. Podróżował.
W 1349 roku zmarł ojciec i Boccaccio postanowił osiąść na stałe we Florencji.
W 1350 gościł Petrarkę i nawiązała się między nimi przyjaźń.
W 1353 roku ukończył dzieło swojego życia "Dekameron", wpadł w depresję, która przerodziła się w kryzys etyczno-religijny. Spotkanie z pewnym mnichem spowodowało, że postanowił spalić swoje wiersze i powieści. Powstrzymał do przed tym Petrarca.
Wędrówki po Włoszech zakończył się zamieszkaniem w małym miasteczku Certaldo.
Boccaccio silnie przeżył śmierć Petrarki w 1374. Zmarł rok później.
"Dekameron" (wł."Decamerone") - powieść pisana w latach 1343-1353, największe osiągnięcie pisarskie Boccaccia. Inspiracją do stworzenia powieści była fascynacja sferą miłosną i dokonaniami umysłu ludzkiego. 
Sto nowel "Dekameronu" fascynuje do dziś. Są opowiadane przez dziesięć osób w ciągu dziesięciu dni. Każdy dzień ma motyw przewodni.
Dwa cytaty z "Dekameronu"
"Jeśli żart ma ukąsić – to nie jak pies, ale jak jagnię kąsać powinno, w przeciwnym bowiem razie nie żart to będzie, ale grubiaństwo".
"Miej to za pewne, że tylko ta jest nieskalana, której nikt nie zapragnął, albo też ta, która pragnąc, wzgardą nakarmiona została".

Marek Błachowski

Francesco Petrarca



Dziś będzie o miłości… Klasyk klasyków, twórca renesansu, jeden z pierwszych humanistów, poeta z którego czerpali pełnymi garściami następcy i mu współcześni – Francesco Petrarca, urodzony w 1304 roku, zmarł dzień przed swoimi siedemdziesiątymi urodzinami w 1374 roku w glorii następcy Wergiliusza i wybitnego twórczy literatury klasycznej. Urodził się w rodzinie prawnika, wygnańca z Florencji – przez ojca zmuszony do studiów prawniczych od dziecka interesował się głównie literaturą. Dopiero po śmierci ojca w 1326 roku Francesco mógł się poświęcić literaturze bez reszty.
Większość jego dzieł powstała po łacinie, choć o ironio, to właśnie utwory napisane w ojczystym języku przyniosły mu sławę. Interesował się dziełami starożytnych myślicieli, odnalazł listy Cycerona, które opublikował, fascynował się Seneką, Owidiuszem, napisał komentarze do dialogów Platona. Najwybitniejszym jego dziełem, w mniemaniu ludzi jego epoki był heroiczny epos wierszem zatytułowany „Africa” poświęcony życiu i postaci Scypiona Afrykańskiego. Właśnie za ten utwór zyskał 8 kwietnia 1341 nagrodę wawrzynu kapitolińskiego, przyznawaną wybitnym artystom. Laur kapitoliński w tamtych czasach była to nagroda na miarę dzisiejszego literackiego Nobla. Poemat „Africa” postrzegano wtedy jako przyszły epos narodowy, coś na miarę "Eneidy" Wergiliusza. Samego Petrarcę nazywano zresztą nowym Wergiliuszem. Paradoksalnie wcale nie wielkie epickie dzieło przyniosło poecie nieśmiertelność, ale jego wiersze do ukochanej Laury, których napisał w sumie aż 366. Co to musiała być za miłość! Wyobrażacie sobie jak bardzo trzeba kochać by tyle napisać? 
Zobaczył ją po raz pierwszy w kościele w Wielkanoc w 1327 roku, na jego nieszczęście ona miała już męża i dzieci, ale poecie nie przeszkodziło to w gorącym zakochaniu. Petrarka tak oto pisał o tym zdarzeniu:
„Rok tysiąc trzysta dwadzieścia i siedem,
Dzień szósty kwietnia o rannej godzinie,
wszedłem w labirynt, dotąd nie wyszedłem...”
Jego „Sonety do Laury” znane szerzej pod włoskim tytułem Canzoniere stały się po jego śmierci popularne w całej Europie, stały się, można powiedzieć, klasyką poezji miłosnej i erotycznej. Petrarca tropi Laurę, osacza ją, opisuje stadia swojego nią opętania, które nie mija, ale się nasila, osiągając apogeum w chwili jej śmierci, którą poeta mocno przeżywa. Petrarca tworzy swoistą erotykę spojrzeń, nic nam nie wiadomo czy łączyła go z ukochana Laura jakaś zażyłość cielesna. Opisuje każde spotkanie z gorliwością, by nic z jej gestów, jej postaci nie umknęło jego uwadze. Poprzez swe wiersze karmi nas Laurą, jej urodą, swoim płomiennym oddaniem jakim ją otacza. Można odnieść wrażenie, że cały ten romans między nimi toczy się w wyobraźni poety, ale znając jego włoski temperament nie wiemy do dziś, jaka była prawda. Śmierć ukochanej nie kończy miłości, jak można by się spodziewać, ona toczy się teraz w głębi serca poety, a Laura staje się postacią jego wewnętrznego panteonu. Kimś w rodzaju Beatrycze u Dantego.
W czternastym wieku we Włoszech urodziło się kilka osobowości, o których mówi się jako o ojcach renesansu, byli to Dante Alighieri, Francesco Petrarca i Giovanni Boccacio. Wszyscy oni tworzyli podstawy kultury zachodnioeuropejskiej takiej, jaka znamy ja obecnie. O ile Petrarca nie miał możliwości poznać Dantego o tyle z Boccacciem łączyła go serdeczna przyjaźń. Petrarca był autorem licznych moralitetów i listów, pozostawił po sobie notatki, w których także wiele jest odnoszących się do postaci Laury, „wieczna miłość” nigdy nie zgasła w jego sercu.
Kilka ciekawostek o Petrarce:
1. Należał do stanu kapłańskiego - święcenia przyjął po zakończeniu studiów prawniczych, co nie przeszkadzało mu mieć dwoje nieślubnych dzieci ( matka nie przeszła do historii), które uznał oficjalnie.
2. Laura de Noves, po mężu de Sade, ukochana Petrarki i adresatkajego słynnych sonetów była praprababką markiza de Sade.
3. Laura zmarła w 1348 roku z powodu epidemii dżumy jak pustoszyła wtedy Włochy, i południe Francji, jej grób znajduje się przypuszczalne w Awinionie.
4. Petrarca był w Polsce wielokrotnie wydawany, napisano na jego temat sporo opracowań i książek biograficznych, w literaturze jego miłość do Laury powracała w epoce sentymentalizmu i renesansu jako miłość doskonała, której śmierć nie dosięgła.
5. Franciszek Liszt napisał muzykę do trzech sonetów Petrarki. Do dziś bywają wykonywane przez śpiewaków na scenach koncertowych.
6. Polski kompozytor Wojciech Kilar również wykorzystał teksty Petrarki tworząc „ Sonety do laury na baryton i fortepian.
Kilka cytatów i sonetów Francesca Petrarki:
- „Błogosławiony dzień, miesiąc, rok, godzina, miejsce, chwila,
gdy zostałem więźniem tych dwojga błyszczących oczu. „
- „Ktoś, kto o innych źle mówi, potępia siebie samego.”
Sonet 132
Jeśli to nie jest miłość - cóż ja czuję?
A jeśli miłość - co to jest takiego?
Jeśli rzecz dobra - skąd gorycz, co truje?
Gdy zła - skąd słodycz cierpienia każdego?
Jeśli z mej woli płonę - czemu płaczę ?
Jeśli wbrew woli - cóż pomoże lament ?
O śmierci żywa, radosna rozpaczy,
Jaką nade mną masz moc! Oto zamęt .
Żeglarz, ciśnięty złym wodom dla żeru,
W burzy znalazłem się podarłszy żagle,
Na pełnym morzu, samotny, bez steru.
W lekkiej od szaleństw, w ciężkiej od win łodzi
Płynę nie wiedząc już sam, czego pragnę,
W zimie żar pali, w lecie mróz mnie chłodzi
Sonet 335
Ujrzałem jedną wśród kobiet tysiąca
I nagle serce moje zdjęła trwoga,
Gdy podziwiałem istotę żyjącą,
Równą wyglądem aniołom u Boga.
Nic w niej nie było ziemskie ni śmiertelne,
O niebie tylko marzącej na ścianie,
Duch mój w niej tylko widział lód i żar piekielny,
Więc rozwiał skrzydła, aby ku niej wzlecieć.
Lecz on, wyższa nad mój ziemski ciężar,
Niebawem w locie uszła mi z widoku,
Drżę na myśl o tym, wzrok za nią wytężam
O piękne oczy, czyste okna duszy,
Przez was do ciała pełnego uroku,
Wpłynęła śmierć, co najmocniejszych kruszy.
Z góry wielkie dzięki ; )
Sonet 61
Błogosławiony niechaj ów dzień będzie,
Czas, miejsce, chwila, miesiąc i rok cały,
Gdy mnie poraził na zawsze i wszędzie
Blask dwojga oczu, które mnie spętały.
Błogosławiona pierwsza słodka troska,
Którą zawdzięczam wszechwładnej miłości
Łuk, strzała, co mnie trafiła, mistrzowska:
Rany, drżące serca głębokości.
Błogosławione niechaj będą pieśni -
Wielbiłem nimi imię mej kobiety;
Tęskne pragnienia, gorzkie łzy boleści.
Błogosławione niech będą z tysięcy
Słowa, co o niej są - i myśli poety,
Która nią żyje tylko, niczym więcej.


Zuza Malinowska

Podsumowanie czytelnicze roku 2019

Zamknęłam rok 2019, przeczytałam w nim 63 książki wliczając tomy poetyckie. Wynik zadowalający choć nie wybitny.  Jest kilkanaście książ...