środa, 17 stycznia 2018

Egzystencjalizm w literaturze instant - czyli jak żyć i czy w ogóle warto?



Z pewną taką nieśmiałością zaczynam temat, który nie jest jak porywający górski strumień, ale raczej jak oceaniczny prąd grenlandzki, który przenika zimnem ogromne połacie lądu i morza. Ten artykuł nie wyczerpie tematu, on ledwie go zarysuje, potraktujcie go jako inspirację do osobistych refleksji i poszukiwań. Aby rozpocząć omawianie egzystencjalizmu w literaturze trzeba najpierw wytłumaczyć czym jest egzystencjalizm i jakiego rodzaju filozofia kryje się pod tym pojęciem. Wypadało by wspomnieć o przewrocie kartezjańskim, który rozpoczął tendencję do autorefleksji ( „Myślę więc jestem”) i to już w siedemnastym wieku, ale uczciwiej będzie jednak sytuować początki egzystencjalizmu w dziewiętnastym wieku. W mrocznej Kopenhadze żył wtedy Soeren Kierkegaard filozof, poeta, zaangażowany chrześcijanin wychowany w surowej protestanckiej rodzinie, nieco zdziwaczały i samotny poszukiwacz sensu życia. Jako pierwsze dzieło egzystencjalistyczne ( nikt wtedy tego nie nazywa w ten sposób) ukazała się jego praca „Bojaźń i drżenie” ( 1848) w całości poświęcona rozważaniom nad ludzką egzystencją i chorobą na śmierć, czyli rozpaczą. Z dzisiejszej perspektywy powiedzielibyśmy, że autor zmagał się z dojmującymi stanami depresyjnymi. Niedługo potem nie znający twórczości duńskiego filozofa, Fiodor Dostojewski w 1864 wydał w Rosji „Notatki z podziemia”, a dwa lata później „Gracza”- obie te powieści zaliczane są także do nurtu egzystencjalistycznego ( lub jego fazy formującej) .
Czym charakteryzował się egzystencjalizm? Warto zacząć od tego, że był to pierwszy nurt filozoficzny, którego nie wyznaczały tezy i traktaty filozofów ani ich złożone egzemplifikacje. Egzystencjalizm tworzyło życie, a nic tak go dobrze nie opisywało jak literatura, zwłaszcza, że był to okres rozkwitu powieści. Egzystencjalizm skupiał się na rozważaniach nad ludzką egzystencją i kondycją, dostrzegał człowieka jako istotę samotną, wyobcowaną, oderwaną od Boga i innych ludzi. Wpływ na jego rozkwit ( lata dwudzieste- lata pięćdziesiąte XXego wieku) miały też dwie wojny światowe. Życie ludzkie w zwierciadle literatury egzystencjalistycznej zawsze jest tragiczne, a on sam targany rozterkami i niepewnością.
Myśl egzystencjalistyczną można podzielić na nurt religijny i nurt ateistyczny. Jako czołowych przedstawicieli nurtu religijnego ( teistycznego) trzeba wymienić Gabriela Marcela ( który jako pierwszy określił ten nurt „egzystencjalizmem”) i Karla Jaspersa. Nurt ateistyczny tworzyli przede wszystkim Albert Camus i Jean- Paul Sartre. Nie sposób pominąć udziału Martina Heideggera w rozważaniach o byciu człowieka, to on w swoim słynnym dziele „Sein und Zeit” ( Bycie i czas) konstytuuje, nazywa specyfikę egzystowania ludzkiego, odróżnia go od istnienia rzeczy i zwierząt, wyróżnia go i wynosi, poprzez ludzki altruizm, troskę, czyniąc go ważniejszym lepszym stworzeniem, dając mu szczególne cechy. To o czym pisze Heidegger w swoich dziełach filozoficznych mniej cierpliwy czytelnik znajdzie w powieściach Alberta Camus ( „Dżuma”, „Obcy”, „Upadek”, „Człowiek zbuntowany”, „Kaligula” itd.).
Jak wspomniałam wcześniej jednym z pierwszych przedstawiającego człowieka samotnego przeciwstawionemu wrogiemu światu był Dostojewski, ale kiedy głębiej się zastanowimy zobaczymy jak wielu pisarzy prezentowało taki światopogląd, albo narzucało go swoim bohaterom. Oczywiście możemy szukać egzystencjalizmu w dziełach jego ojca Sartre’a takich jak „Mur”, „Drogi do wolności”, czy „Mdłości”, ale nie sposób nie zauważyć ich w takich książkach jak „Proces” Kafki, czy nawet „Ferdydyrke” Gombrowicza. Kiedy się bacznie rozejrzymy spostrzeżemy, że znaczna część literatury dwudziestego wieku przesiąknięta jest egzystencjalizmem. Ten nurt oprócz pesymizmu, czasami nawet nihilizmu niesie ze sobą też odpowiedzialność za własne czyny, świadomość, że każdy człowiek jest kreatorem swojego losu. Życie ludzkie jawi się jako coś nietrwałego, ulotnego, a śmierć bywa demonizowana, albo wręcz przyzywana, jak w książkach Emila Ciorana ( „Na szczytach rozpaczy”, „Upadek w czas”, „Zły demiurg” itd.), który posuwa się w swoim egzystencjalizmie do radykalizmu.
Jak już wspomniałam proza minionego wieku, także ta fantastyczna ( Lem, P.K. Dick, Dan Simmons i kilku innych) jest naznaczona egzystencjalizmem. Można nawet odnieść wrażenie, że po epoce Sartre’a i Camus’a w literaturze nic nie jest już pozbawione refleksji nad ludzką egzystencją i jej tragizmem. Pisarze S-F często poprzez umieszczenie bohaterów- ludzi w wyabstrahowanej rzeczywistości kosmosu znajdują preteksty do opisów kondycji ludzkiej, myślę tu zwłaszcza o pisarzach rosyjskich. Kiedy mowa o Rosji chciałabym rzucić odrobinę światła na Lwa Szestowa- filozofa i pisarza, twórcę tzw. filozofii tragedii ( niektórzy uważają, że jest to rodzaj filozofii egzystencjalizmu), jego pojęcie osamotnienia ludzkiego sięgało mitu wygnania z raju. Czerpał z mitologii biblijnej, rysował obraz naznaczenia, swoistego fatum którym człowiek jest naznaczony. Polecam jego dzieło „Apoteoza nieoczywistości”. W rozważaniach podobnie jak Kierkegaard odwoływał się do mitu Hioba.
Kolejnym Rosjaninem- egzystencjalistą - nieoczywistym ( w nawiązaniu do nieoczywistości szestowowskiej) nazwałabym Nikołaja Bierdiajewa - fascynującego i mało znanego filozofa i pisarza, podobnie jak wspomniany wcześniej Lew Szestow obaj prezentowali nurt egzystencjalizmu teistycznego i byli związani z kościołem prawosławnym. Bierdiajew jawnie przeciwstawiał się władzy bolszewickiej i w 1922roku został zmuszony do opuszczenia ZSRR. Szczególnie nie zgadzał się z pomijaniem roli jednostki i pozbawianiu człowieka jego osobności i osobowości wobec sprawy mas ludowych, cała ideologia sowiecka głęboko go odrzucała. Uważał komunizm za rodzaj fanatyzmu religijnego i przez to za zjawisko bardzo niebezpieczne. Jego wiara w apokatastasis korespondowała z poglądami Kierkegaarda i Szestowa, odnośnie powtórzenia lub wielkiego powrotu ( chodziło o wiarę w to, że na końcu czasów wszystko powróci do stanu pierwotnej doskonałości, do Boga, piekło zniknie.)

Zapewne oczekujecie teraz ode mnie listy lektur związanych z tym nurtem. Nie podejmuję się jej tworzyć, gdyż byłaby tak długa, że fb. zawiesiłby, z dużym prawdopodobieństwem, naszą grupę. Jestem jednak przekonana, że nawet w minionym roku, każdy z nas czytał jakąś lekturę przenikniętą myślą egzystencjalistów.

Za to, dla smaku, przytoczę wam kilka cytatów, charakterystycznych dla pisarzy i filozofów zaangażowanych w ten nurt, jak zauważycie, są one różnorodne, bo prawie każdy pisarz, czy filozof rozumiał na swój sposób egzystencję ludzką. Też miewacie przemyślenia nad ludzkim życiem, nad jego specyfiką, nad swoim losem, czujecie dramatyzm istnienia? Wygląda na to, że wszyscy jesteśmy egzystencjalistami. Zapraszam do komentowania i wrzucania tytułów książek i autorów, którzy waszym zdaniem korespondowali mniej lub bardziej świadomie z tym nurtem.

- „Aby istnieć, człowiek musi się buntować.” ( A. Camus „Człowiek zbuntowany”)
- „Trzeba walczyć w taki czy inny sposób i nie padać na kolana.” ( A. Camus „Dżuma”)
- „Człowiek jest jedynym stworzeniem, które nie godzi się być tym, czym jest.” ( A. Camus „Mit Syzyfa”)
- „Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał strachu przed śmiercią. Ale nie przez samobójstwo. Zwyciężyć to nie znaczy ustać. Móc umrzeć z podniesionym czołem, bez goryczy.” ( A. Camus „Notatki 1935-1959”)
- „Niech mi pan wierzy, że religie mylą się od chwili, kiedy zaczynają moralizować i piorunują przykazaniami. Bóg nie jest niezbędny, żeby stworzyć winę ani żeby karać. Wystarczą nasi bliźni, wspomagani przez nas samych.” ( A. Camus „Upadek”)
- „Ci, którzy kochają wszystkie kobiety, zmierzają ku abstrakcji.” ( A. Camus)
- „Być może istnieją czasy piękniejsze, ale te są nasze.” ( J-P. Sartre)
- „Człowiek jest takim, jakim jest jego działanie. Człowiek nie jest niczym innym, niż jego życie”.( J-P. Sartre)
- „Kobieta nigdy nie wie, czego chce, ale nie spocznie, dopóki celu nie osiągnie.” ( J-P. Sartre)
-„Moja wizja przyszłości jest tak precyzyjna, że gdybym miał dzieci, udusiłbym je natychmiast.” (E.Cioran „O niedogodności narodzin”)
- „Tylko jedno jest ważne: nauczyć się bycia przegranym.”(E.Cioran „O niedogodności narodzin”)
- „Zmasakrowane drzewa. Wyrastają domy. Gęby, wszędzie gęby. Człowiek rozprzestrzenia się. Człowiek jest rakiem dla ziemi.” ( E.Cioran „O niedogodności narodzin”)
- „Gdyby nie myśl o samobójstwie, dawno bym się zabił.” ( E. Cioran „Sylogizmy goryczy”)
- ” Przegrać życie to wejść w sferę poezji – bez wsparcia talentu.”( E. Cioran „Sylogizmy goryczy”)

Zuza Malinowska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podsumowanie czytelnicze roku 2019

Zamknęłam rok 2019, przeczytałam w nim 63 książki wliczając tomy poetyckie. Wynik zadowalający choć nie wybitny.  Jest kilkanaście książ...