czwartek, 4 stycznia 2018

Realizm magiczny - Wyobraźmy sobie świat


Mało kto nie słyszał o nurcie realizmu magicznego w literaturze. Ale czy wiecie, że ta nazwa pierwotnie – w latach dwudziestych poprzedniego stulecia przypisana była do tendencji panującej w malarstwie? Estetyka tych obrazów była szczególna, z jednej strony wprost hiperrealistyczna, a z drugiej można było doszukać się w nich jakiegoś wrażenia przesunięcia percepcji, jak we śnie. Jakby na krawędzi ostre kontury rozmywały się, wchodziły w inny nierzeczywisty wymiar. Realizm magiczny był artystyczną odpowiedzią na ekspresjonizm, który niebezpiecznie relatywizował obiekt przedstawiony. W realizmie magicznym skupienie na obiekcie przechodzi wprost w warstwę mistyczną, nic nie tracąc ze swojej adekwatności do rzeczywistości. Przedstawicielami malarstwa nurtu realizmu magicznego byli między innymi: Ivan Le Lorraine Albright, Paul Cadmus, George Tooker.
W Niemczech w latach 20-30 poprzedniego stulecia ten nurt nazywany była Nowa Rzeczywistość. W Polsce przedstawicielką tego nurtu była malarka Zofia Stryjeńska.
Współcześnie za realistów magicznych uważa się Karola Bąka, Zdzisława Beksińskiego, Jacka Yerkę, Tomasza Sętowskiego i Jacka Lipowczana, ale nurt ten nabrał nowych walorów i odszedł od swoich cech sprzed wojny w kierunku fantastyki.
Nazwa realizm magiczny została zaszczepiona na grunt literacki dużo później, bo w latach sześćdziesiątych XX-ego wieku. Jako cechy charakterystyczne tego nurtu, odnoszącego się do estetyki de facto, można wymienić obrazowanie świata realistycznego przeplatające się ze światem wyobraźni, pojawianie się magii, nadnaturalnych sił, częste nawiązania do baśni, mitów, lokalnych opowieści, podań ludowych, zaburzona alogiczna chronologia.
Czasami autorzy tego nurtu prowadzą akcje równolegle w kilku światach, czasami jedynie odnoszą się do innych rzeczywistości ( np. świat zmarłych, świat lokalnych duchów, równoległe życie bohaterów). W książkach zaliczanych do tego trendu mogą wystąpić wszystkie te cechy, o których wspomniałam, lub niektóre z nich.
Podział ten jest tematem dyskusji od wielu, wielu lat, jedni umieszczają w tym nurcie Bułhakowa, inni twierdzą, że to nieporozumienie chcą widzieć jako jego przedstawicieli wyłącznie autorów iberoamerykańskich. Sama przytoczona powyżej definicja nie wyklucza autorów europejskich z grona „magicznych realistów”. Powiem więcej, wciąż powstają nowe dzieła sytuujące się w tym nurcie. Ten nurt jest nadal popularny, zarówno wśród czytelników jak i pisarzy.
Gdybym zapytała o najbardziej znane książki realizmu magicznego każdy za pewne wymieniłby „Sto lat samotności” G. G. Marqueza czy wspaniałe legendy Gwatemalskie M. Asturiasa, „Najczystsza kraina powietrza” C. Fuentesa, czy „Plugawego ptaka nocy” J. Donoso.
To jednak nie jest wcale takie proste, które książki zaklasyfikować do tego nurtu, a które nie, jak już wspomniałam jedni gotowi są widzieć w twórczości Cortazara estetykę realizmu magicznego inni oburzają się na tę niedorzeczność. Dyskusje dzielą nie tylko czytelników, ale i krytyków. Sam nurt tak chętnie sięgający do świata snów wydaje się wymykać twardym i precyzyjnym definicjom.
Niektórzy nazywają je baśniami dla dorosłych, inni krytykują zarzucając im subiektywizm i infantylizm, czy animizm w przedstawianiu świata.
Prozę tego nurtu cechuje duża malarskość opisów, metafory, czasem iście poetycki język, budowanie baśniowych wizji w wyobraźni czytelnika. A oniryczność sprawia, że czytający może czuć niepokój uwiedziony do magicznego świata, niepokój wynikający z nagłej wątpliwości która z tych rzeczywistości istnieje realnie, jego rzeczywistość, czy rzeczywistość opowieści?
Jak wspomniałam powyżej w Ameryce Środkowej i Południowej znajdziemy wielu pisarzy sympatyzujących z tym nurtem ( Marquez, Fuentes, Donoso, Asturias, Borges), jednakże w literaturze europejskiej był on równie popularny. Jako przedstawicieli wymienia się w źródłach
F. Kafkę ( choć dyskutowałabym, z tym wyborem), G. Grassa, M. Bułhakowa, S. Rushdiego.
Co warto zauważyć, wymienieni autorzy pisali dzieła różnorodne i nie każde z nich można zakwalifikować do omawianego dziś przeze mnie nurtu. Zatem warto zaznaczyć, że nie tyle autorzy, co konkretne ich dzieła należą do realizmu magicznego.
Ponieważ trudno określić wyraźną linie demarkacyjną dzielącą dzieła realizmu magicznego od dzieł wyraźnie fantastycznych czy tych jedynie fantazje bogato wykorzystujących, od lat przy winie, a może raczej winach trwa dyskusja nad tym, jakie dzieła mieszczą się, a jakie nie mieszczą, w tym nurcie i czy Vonnegut albo Jonathan Carroll to jeszcze realizm magiczny czy już literatura fantastyczna? Nie rozstrzygniemy tego dzisiaj, ale podsuwam Wam temat do rozmowy, w miłym oczytanym towarzystwie, z winem lub bez.
Zainteresowanym powiem, że Wikipedia podaje taką oto listę sztandarowych dzieł tego nurtu:
Jacques Stephen Alexis – Realizm magiczny Haitańczyków (Realisme Merveilleux des Haitiens)
Isabel Allende – Dom dusz (La casa de los espíritus), Opowieści Ewy Luny (Cuentos de Eva Luna)
Miguel Ángel Asturias – Legendy gwatemalskie, Ludzie z kukurydzy (Hombres de maíz), Pewna mulatka, Pan Prezydent (El Señor Presidente)
Wacław Kostek-Biernacki – Straszny gość
Michaił Bułhakow – Mistrz i Małgorzata (Мастер и Маргарита)
Italo Calvino – Niewidoczne miasta (Le città invisibili)
Peter Carey – Illywhacker (Illywhacker)
Alejo Carpentier – Eksplozja w katedrze, Królestwo z tego świata (El reino de este mundo), Podróż do źródeł czasu (Los pasos perdidos)
Angela Carter – Magiczny sklep z zabawkami (The Magic Toyshop)
Julio Cortázar – Gra w klasy (Rayuela)
Michael Crummey – Dostatek (Galore)
José Donoso – Plugawy ptak nocy (El obsceno pájaro de la noche)
Ralph Ellison – Niewidzialny człowiek (Invisible Man)
Laura Esquivel – Przepiórki w płatkach róży (Como agua para chocolate)
Janet Frame – The Carpathians (The Carpathians)
Carlos Fuentes – Śmierć Artemia Cruz (La muerte de Artemio Cruz)
Sara Gallardo – Styczeń (Enero)
Gabriel García Márquez – Sto lat samotności (Cien años de soledad), Jesień patriarchy (El otoño del patriarca), Szarańcza (La hojarasca)
Günter Grass – Blaszany bębenek (Die Blechtrommel)
Hans Henny Jahn – The Shoreless River (Fluss ohne Ufer)
William Kennedy – Ironweed
Thomas King – Truth and Bright Water
Milan Kundera – Księga śmiechu i zapomnienia (The Book of Laughter and Forgetting)
Ben Okri – Droga bez dna (The Famished Road)
Juan Rulfo – Pedro Páramo (Pedro Páramo)
Salman Rushdie – Dzieci północy (Midnight's Children)
José Saramago- Baltasar i Blimunda (Memorial do Convento)
Michel Tournier – Król Olch (Le Roi des Aulnes)
Jeanette Winterson – Płeć wiśni (Sexing the Cherry)
Alexi Zentner – Dotyk (Touch)
( obraz na górze autorstwa przedstawicielki Nowej Rzeczywistości - Anity Rée)

Zuza Malinowska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podsumowanie czytelnicze roku 2019

Zamknęłam rok 2019, przeczytałam w nim 63 książki wliczając tomy poetyckie. Wynik zadowalający choć nie wybitny.  Jest kilkanaście książ...