wtorek, 21 sierpnia 2018

Jun'ichirō Tanizaki – Dziennik szalonego starca



Niewielkich rozmiarów powieść, pisana w latach sześćdziesiątych XX- ego wieku w Japonii przez uznanego już wtedy pisarza  Jun'ichirō Tanizaki, jest nie tylko obrazem przeżyć głównego bohatera - schorowanego staruszka. Zobaczymy tam Japonię, układy rodzinne, zwyczaje, ale przede wszystkim studium miłości starego człowieka do swojej synowej Satsuko.
Autor pokazuje nam świat widziany oczami człowieka stojącego nad grobem, szczególnie uderza czytającego zbudowany zręcznie kontrast, poczucie własnej brzydoty, słabości, lęki, zależność od innych starca, przeciwstawione pięknu, powabowi, młodości, sile, samowoli i niezależności Satsuko.  To nie jest książka romantyczna, może nawet wydawać się nużąca. Więcej w niej nazw lekarstw niż żywej akcji, jednak Jun'ichirō Tanizaki tak wprawnie buduje nastrój, dbając, z iście japońską precyzją, o każdy szczegół, że ta książka może się podobać. Jest jak pocztówka sprzed lat od dawno zmarłego krewnego- wzrusza i rozczula. Skłania do przemyśleń.
Czy mężczyzna koło osiemdziesiątki, schorowany i zależny od opieki osób trzecich może się zakochać? Czym jest miłość w tym wieku? Czy z wiekiem tracimy prawo do szacunku innych wobec naszych uczuć? A może właśnie dopiero w sędziwym wieku widzimy wyraźnie czym jest piękno i miłość?
Ta książka nie jest obrazoburcza ani obsceniczna, nie ma tam scen erotycznych- może raczej para erotyczne - bo erotyka w pewnym wieku zyskuje na subtelności, przechodzi ze sfery fizycznej w wymiar eteryczny. „Dziennik szalonego starca”składa się nie tylko z diariusza kreślonego ręką głównego bohatera, to także zapiski pielęgniarki i lekarza- skupionych na fizyczności swojego pacjenta. Ten dodatek w postaci dokumentacji medycznej przenosi czytelnika w wymiar nie fizyczny- pozawala dostrzec paradoks racjonalnego skupienia na ciele, podczas kiedy to właśnie wymiar psychiczny czy duchowy są siłą napędową maszynerii ludzkiego organizmu. Ona Satsuko, jest boginią dającą życie staremu ciału mężczyzny, a listy lekarstw, zabiegów, diagnoz, lekarskich hipotez są tylko parawanem, który zasłania istotę spraw.
Jun'ichirō Tanizaki  pozwala nam dzięki swojemu talentowi zobaczyć ten dysonans i zastanowić się nad nim. Ta powieść to nie tylko zmagania Eros i Tanatos - dwóch odwiecznych mocy władających światem - ona jest jak delikatny obraz na japoński jedwabiu. Gorąco polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podsumowanie czytelnicze roku 2019

Zamknęłam rok 2019, przeczytałam w nim 63 książki wliczając tomy poetyckie. Wynik zadowalający choć nie wybitny.  Jest kilkanaście książ...