„Kto
chce dziś żyć zadowolony ze swego życia, temu nie wolno być
takim człowiekiem jak ty i ja. Kto zamiast brzdąkania żąda
muzyki, zamiast zadowolenia - radości, zamiast pieniędzy - duszy,
zamiast taśmowej produkcji - prawdziwej roboty, a zamiast flirtu -
prawdziwej namiętności, dla tego ten piękny świat nie jest
ojczyzną...” (
Wilk stepowy)
Herman
Hesse - urodzony w 1877 roku, zmarł w 1962, laureat Literackiej
Nagrody Nobla w 1946 roku, niemiecki pisarz. Wychowywał się w
rodzinie wolnomyślicieli, otwartych na wiele myśli religijnych,
wspominał, ze w jego domu na równi czytano Biblie, mądrości Buddy
i dzieła
Lao Tse. W
domu rodziców przyjmowano gości z wielu stron świata i nie
broniono dzieciom dostępu do wiedzy. Mówimy tu i ostatnim
dwudziestoleciu dziewiętnastego wieku, nie było to bardzo popularne
w tamtym czasie, z pewnością ta tolerancja, potrzeba poszukiwań
duchowych bez ograniczeń ukształtowały przyszłego pisarza.
Hesse
w swojej twórczości kreuje bohatera jako samotnika, poszukiwacza
wewnętrznych prawd, społecznego wygnańca ( często z własnego
wyboru). Ten bohater prowadzi nas, czytelników na drodze do
prawdziwego człowieczeństwa, wbrew zakazom i nakazom religii,
konwencjom społeczno – kulturalnym, zachęca nas do
autentyczności, naturalności, do szukania prawdy o naszym
prawdziwym ja. Zarówno w „Wilku stepowym” jak i „Grze
szklanych paciorków” bohaterowie
walczą z mieszczańskim konformizmem,
z hipokryzją,
z poczuciem
bycia trybikiem w maszynie „zdrowego” społeczeństwa. Ten
tragizm człowieka, który nie chce się podporządkować,
chce zachować swoją tożsamość duchową,
widoczny jest we wszystkich dziełach Hessego. Jego bohaterowie mają
odwagę iść swoją drogą, nie ważne czy dotyczy ta niezależność
dotyczy religii ( jak w powieści „Demian”) czy miłości (
„Gertruda”) czy społecznej alienacji ( „Wilk stepowy”).
Pisarz
występuje przeciwko wojnie i jasno przeciwstawia się artystom i
intelektualistom mieszającym się do polityki. Ta postawą
nakierowania na duchowy wymiar życia ludzkiego i odcięcia się od
kultury drobnomieszczańskiej cechuje całe życie Hermana Hessego.
Ale
pisarz nie jest wyidealizowanym, odciętym od rzeczywistości artystą
krytykującym świat, w którym przyszło mu żyć. Rzeczywiście nie
zgadzał się na porządek świata, ale oprócz buntu były w nim
takie emocje jak lęk, niepewność, pytanie o sens działań. Te
cechy znajdziemy w jego twórczości, ale ich obecność nie
deprecjonuje go w tym co głosi, wprost przeciwnie, czyni jego głos
autentycznym, ludzkim. Właśnie to rozdarcie wewnętrzne,
niepewność, pokora wobec życia czynią jego bohaterów
przekonującymi, prawdziwymi.
Nie
sposób pisać o Hessem i nie wspomnieć o tym, że jest on mistrzem
formy literackiej, malowania emocji, budowania zmysłowej atmosfery.
Najpiękniejsze
jego dzieła, moim zdaniem to: „Narcyz i Złotousty”, „Demian”,
„Siddharta”,
„Iris
i inne opowiadania inicjacyjne”, a najbardziej znane to „Wilk
stepowy”, „Gra szklanych paciorków”. Hesse jest autorem bardzo
wielu innych powieści i opowiadań.
Wszystkim
poszukujących wewnętrznego przebudzenia, inicjacji, buntownikom i
wolnomyślicielom gorąco polecam tego autora. Dla mnie w pierwszej
dziesiątce najlepszych autorów wszech czasów.
Na
koniec garść cytatów, żeby dać wam wyobrażenie o tym co
znajdziecie w jego dziełach.
„Z
chwilą, gdy nienawidzimy jakiegoś człowieka, nienawidzimy w jego
obrazie czegoś, co tkwi w nas samych. Nie oburza nas bowiem coś,
czego w nas samych nie ma.”
(
Demian)
„W
rzeczywistości żadne „ja”, nawet najbardziej naiwne, nie jest
jednością, lecz bardzo zróżnicowanym światem, małym
gwiaździstym niebem, chaosem form, stopni i stanów, dziedzicznych
obciążeń i możliwości. Każda jednostka dąży do uznania tego
chaosu za jedność i mówi o swoim „ja”, jak gdyby ono było
zjawiskiem prostym, zdecydowanie ukształtowanym, jasno nakreślonym;
ale jest to złudzenie, właściwe każdemu człowiekowi, nawet
najdoskonalszemu, jest – jak się zdaje – pewną koniecznością,
postulatem życia, tak jak oddychanie i jedzenie.”
(Wilk stepowy)
(Wilk stepowy)
„Dlatego
wszystko, co jest, zdaje mi się dobre, śmierć na równi z życiem,
grzech na równi ze świętością, roztropność na równi z
głupotą, wszystko musi być takie, jakie jest, potrzeba tylko mojej
zgody, mojej dobrej woli, mojego przyzwolenia, a wszystko jest dla
mnie dobre, może mnie tylko wesprzeć, nie może szkodzić”(
Siddharta)
„Błędem
było, absolutnym błędem nowych bogów, pragnienie obdarzenia
świata czymkolwiek! Żaden, żaden, żaden obowiązek nie istniał
dla ludzi przebudzonych, oprócz tego jednego: szukać samego siebie,
w sobie się umocnić, po omacku szukać własnej drogi naprzód,
niezależnie od tego, dokąd ona wiedzie.” ( Demian)
Zuza Malinowska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz